06-29-2017, 12:35 PM
"Serce z lodu" rozdział 8
Malod i Caitlyn wrócili następnego dnia. Byli mocno zszokowani gdy zobaczyli co się stało. Przeszli przez pobojowisko a Jasna poleciała po Pawła i Julię. Pozbierali ciała smoków dzięki zmniejszającym urządzeniom i dyskutowali wstępnie jak wykorzystać bieżącą sytuację na swoją korzyść.
Po oko. godzinie na miejsce dotarli również Paweł i Julia.
Pa: czemu spotykamy się tu a nie tam gdzie są mapy i plany?
Ma: A od kiedy robimy cokolwiek normalnie? Co więcej, niezła robota z tymi smokami.
Pa: Załatwiłem może 100 000, Julia wybiła większość (lekko podekscytowany).
Ju: Jaki jest dalszy plan działania?
Ma: Uznałem, że lepiej będzie jak przejdziemy do defensywy. Jeśli smoki będą napierały to będą miały problem na froncie z demonami a jak odejdą to łatwiej gwizdniemy im tę planetę.
Pa: Przecież już napierają.
Ca: Tak, ale nie wiemy czy nie przybędzie ich więcej. W sumie byłoby nam to nawet na rękę (z lekkim śmiechem)
Ju: Rozumiem, przechodzimy do defensywy.
Krzyż przeciwieństw rozszedł się po całym mieście. Gdy byli sami, Malod porozmawiał z Jasną.
Ma: Wyczułaś to zimno od Julii?
Ja: Tak. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam. Co z nią jest?
Ma: Nie wiem, ale mam złe przeczucia.
Malod i Caitlyn wrócili następnego dnia. Byli mocno zszokowani gdy zobaczyli co się stało. Przeszli przez pobojowisko a Jasna poleciała po Pawła i Julię. Pozbierali ciała smoków dzięki zmniejszającym urządzeniom i dyskutowali wstępnie jak wykorzystać bieżącą sytuację na swoją korzyść.
Po oko. godzinie na miejsce dotarli również Paweł i Julia.
Pa: czemu spotykamy się tu a nie tam gdzie są mapy i plany?
Ma: A od kiedy robimy cokolwiek normalnie? Co więcej, niezła robota z tymi smokami.
Pa: Załatwiłem może 100 000, Julia wybiła większość (lekko podekscytowany).
Ju: Jaki jest dalszy plan działania?
Ma: Uznałem, że lepiej będzie jak przejdziemy do defensywy. Jeśli smoki będą napierały to będą miały problem na froncie z demonami a jak odejdą to łatwiej gwizdniemy im tę planetę.
Pa: Przecież już napierają.
Ca: Tak, ale nie wiemy czy nie przybędzie ich więcej. W sumie byłoby nam to nawet na rękę (z lekkim śmiechem)
Ju: Rozumiem, przechodzimy do defensywy.
Krzyż przeciwieństw rozszedł się po całym mieście. Gdy byli sami, Malod porozmawiał z Jasną.
Ma: Wyczułaś to zimno od Julii?
Ja: Tak. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam. Co z nią jest?
Ma: Nie wiem, ale mam złe przeczucia.