03-28-2017, 03:01 PM
"Serce z lodu" rozdział 4:
Paweł opowiadał mieszkańcom planety jak na prawdę wyglądały rządy, cele i działania smoków. Opowiadał o projekcie "smoczy człowiek" oraz o rzezi balsańskiej. Wiedział w prawdzie, że większość ludzi mu nie uwierzy lecz otrzymał takie zadanie i faktycznie czuł, że tylko on może przekazać światu prawdę o smokach.
Julia tymczasem nie miała nic innego do roboty więc również słuchała. Znała w prawdzie historię na pamięć, ale nie przeszkadzało jej to.
Gdy Paweł skończył swój wywód zapowiedział następny i poszedł do Julii.
Pa: No i co myślisz? Dałem radę kogokolwiek przekonać?
Ju: Tak. Z pewnością. Na tej planecie ludzie wiedzą czym jest krzyż przeciwieństw i wiedzą jakimi zasadami się kierujemy.
Pa: Miejmy nadzieję.
Ju: Poza tym, nieważne jest tylko to co mówisz ale też to, że to ty mówisz. (lekki rumieniec)
Pa: Oby to wszystko trafiło do nich. Ehh... wiesz co? mam dość gadania o smokach i wojnie. Jestem głodny.
Ju: W tym mieście mają całkiem niezły kebab jak chcesz to możemy skoczyć.
Pa: Kobieto, ty to wiesz co dla faceta najlepsze (lekki śmiech i uśmiech)
Jak mówili tak zrobili. Skoczyli do knajpy i wsunęli kebaba. Właściciele obłowili się jak nigdy bo Paweł i Julia mają chyba żołądki bez dna i płacąc podwójną stawkę zjedli połowę zapasów gadając przy tym o sprawach wszelakich.
Gdy nadszedł wieczór rozstali się. Julia odnowiła siatkę ochronną i poszła do swego domu. Wzięła prysznic, przebrała się, zrobiła sobie gorącej czekolady, usiadła na kanapie i... złapała się za serce. serce, które waliło jak młot i bolało jakby było naszpikowane cierniami.
Paweł opowiadał mieszkańcom planety jak na prawdę wyglądały rządy, cele i działania smoków. Opowiadał o projekcie "smoczy człowiek" oraz o rzezi balsańskiej. Wiedział w prawdzie, że większość ludzi mu nie uwierzy lecz otrzymał takie zadanie i faktycznie czuł, że tylko on może przekazać światu prawdę o smokach.
Julia tymczasem nie miała nic innego do roboty więc również słuchała. Znała w prawdzie historię na pamięć, ale nie przeszkadzało jej to.
Gdy Paweł skończył swój wywód zapowiedział następny i poszedł do Julii.
Pa: No i co myślisz? Dałem radę kogokolwiek przekonać?
Ju: Tak. Z pewnością. Na tej planecie ludzie wiedzą czym jest krzyż przeciwieństw i wiedzą jakimi zasadami się kierujemy.
Pa: Miejmy nadzieję.
Ju: Poza tym, nieważne jest tylko to co mówisz ale też to, że to ty mówisz. (lekki rumieniec)
Pa: Oby to wszystko trafiło do nich. Ehh... wiesz co? mam dość gadania o smokach i wojnie. Jestem głodny.
Ju: W tym mieście mają całkiem niezły kebab jak chcesz to możemy skoczyć.
Pa: Kobieto, ty to wiesz co dla faceta najlepsze (lekki śmiech i uśmiech)
Jak mówili tak zrobili. Skoczyli do knajpy i wsunęli kebaba. Właściciele obłowili się jak nigdy bo Paweł i Julia mają chyba żołądki bez dna i płacąc podwójną stawkę zjedli połowę zapasów gadając przy tym o sprawach wszelakich.
Gdy nadszedł wieczór rozstali się. Julia odnowiła siatkę ochronną i poszła do swego domu. Wzięła prysznic, przebrała się, zrobiła sobie gorącej czekolady, usiadła na kanapie i... złapała się za serce. serce, które waliło jak młot i bolało jakby było naszpikowane cierniami.